infolinia czynna codziennie

+48 505 199 095
  zamknij    ×

ZADZWOŃ
505 199 095

Nie chcemy być dla Ciebie anonimowi!
Cechuje nas empatia i indywidualne podejście do każdego.
Rozmowa z Tobą będzie miała charakter poufny

WYŚLIJ SMS
505 199 095

np. Agnieszka, 35, wyższe, Poznań, po 18.
Oddzwonimy. Udzielimy pełnych informacji, odpowiemy na każde pytanie.
Cechuje nas empatia indywidualne podejście do każdego.
Rozmowa z Tobą będzie miała charakter poufny.

powrót do listy poprzednia następna
Sztuka kompromisu. Jak negocjować w związku i budować trwałe porozumienie

Sztuka kompromisu. Jak negocjować w związku i budować trwałe porozumienie

Sztuka kompromisu. Jak negocjować w związku i budować trwałe porozumienie


W każdym, nawet najbardziej udanym związku, w końcu dochodzi do sytuacji, kiedy obie strony chcą czegoś innego. Błahy powód: ona chce spędzić spokojny wieczór w domu, a on poszedłby na imprezę do znajomych. Ktoś powinien ustąpić. Albo należy poszukać kompromisu. Czy to drugie oznacza całkowitą rezygnację z siebie? Czy można być ze sobą i jednocześnie… być w tym związku sobą? Czy jest to możliwe do pogodzenia?


Odmienne zdania między ludźmi to coś zupełnie naturalnego. Partnerzy mogą być do siebie bardzo podobni – mogą wyznawać te same cele, mieć te same wartości i wiele podobnych cech charakteru, ale zawsze dojdzie do sytuacji, w której mogą się ze sobą nie zgadzać. Nie oznacza to jednak, że ich związek "nie ma sensu". Najważniejsze to umieć rozmawiać po to, by znajdować kompromis. Pójście na tzw. ugodę wcale nie oznacza, a właściwie nie musi oznaczać - rezygnacji z siebie i własnych pragnień.


O co właściwie chodzi zatem z tym całym kompromisem? W dojrzałym związku, gdzie ludzie szanują się, akceptują i doceniają, osiągnięcie kompromisu oznacza, że nikt całkowicie nie wygrał, ale też całkowicie nie przegrał. Kompromis nie jest więc zatem rozwiązaniem idealnym. Wiele poradników podkreśla, że kompromis to nie jedyna opcja w sytuacji nieporozumienia czy kłótni . Single odwiedzający nasze biuro matrymonialne mówią, że należy poszukać rozwiązań, w którym żadna ze stron nie musi z niczego rezygnować – czyli obustronna, pełna satysfakcja. Osiągnięcie takiego stanu nie jest łatwe, ale możliwe. Jak to zrobić? Sprawdźcie poniższe sposoby.

Zasada naprzemienności


Zasada naprzemienności dotyczy nie tylko naprzemiennego decydowania, jak sugerowałaby nazwa. Chodzi też o sam podział decyzji. Jeśli np żona decyduje o płytkach do przedpokoju, to mąż niech wybierze kolor farby na ścianę. Ktoś inny powie, że takie rozwiązanie to nic innego jak kompromis. Niby tak – jemu nie do końca nie podobają się płytki, jej – wybrany przez partnera kolor ścian. Jednak przy zastosowaniu tej zasady - oboje mieli 100% decyzyjności przy "swoim" wyborze. W chwili, gdy każdy dostaje to, na czym naprawdę mu zależy, żadna ze stron nie ma poczucia, że coś straciła. Jest jakby tylko wygrana.


Nie tak sztywno!


Często w naszych domach jest dość jasny podział obowiązków. Kobieta ogarnia dom, mąż – zakupy. Ona jeździ z dziećmi na dodatkowe zajęcia, on zajmuje się rachunkami i tankowaniem samochodu. Często ustala się jasny podział obowiązków, gdzie jedna strona mocno przewodzi. Zazwyczaj jest to kobieta; oczywiście nie ma w tym nic złego, jeśli obie strony godzą się na to. Warto jednak trochę wyluzować. Wspólne wykonywanie obowiązków często zbliża do siebie. Sztywny, nienaruszalny podział ról i obowiązków może zaś oddalać.


Gdy jedna ze strona jest zbyt uparta


Co zrobić wtedy, gdy jedna ze stron jest bardzo uparta i nie dopuszcza do siebie rozwiązań/pomysłów drugiej strony? Rzeczywiście sytuacja jest bardzo trudna. Może warto zastanowić się, z czego wynika zachowanie partnera/partnerki? Czy może kryje się za tym coś głębszego? A może to ty w swoich komunikatach jesteś zbyt roszczeniowa czy agresywna? Spokojna rozmowa powinna pomóc. Jeżeli jednak nie ma żadnej opcji pójścia na ustępstwa i "wszystko zawsze" musi być tak, jak chce dana osoba, to może okazać się, że jedynym rozwiązaniem jest po prostu rozstanie.


Mów wprost, czego potrzebujesz


Pamiętaj, że twój partner/partnerka nie jest jasnowidzem. Nie wie (co jest zrozumiałe), co druga strona dokładnie może mieć na myśli. Może oczywiście się domyślać, ale co wtedy, jeśli z domysłem nie trafi? Otwarta rozmowa o uczuciach i emocjach z pewnością przyniesie więcej pożytku.

Pamiętaj, że nie musicie sobie nawzajem ulegać! Przede wszystkim dbajcie o własne potrzeby i słuchajcie głosu swojego serca. I to wcale nie oznacza, że zaniedbujecie Wasz związek. Wręcz przeciwnie; związek to sztuka kompromisu, ale i sztuka odchodzenia od kompromisu. Najważniejsza jest szczera, otwarta rozmowa o uczuciach. Praktykujcie ją jak najczęściej i jak najwięcej, a z pewnością pokonacie niejeden kryzys.


powrót do listy poprzednia następna
Duet Prestige Ekskluzywnie dla wymagających

Na życzenie przyjeżdzamy do klienta