Na życzenie przyjeżdzamy do klienta
Historie z Happy Endem

Gentlemen w każdym calu
To, co najbardziej ujęło mnie w Robercie, to jego zachowanie i maniery. Zaproponował konkretny termin i miejsce spotkania, na spotkanie przyszedł z różą, pocałował w rękę, odsunął krzesełko i nawet nie chciał słyszeć o płaceniu rachunku „na pół” Skąd ten facet się urwał? – pomyślałam wtedy. Niezwykle mnie to ujęło i ujmuje do dziś. Choć kwestię płacenia rachunków wynegocjowałam na „raz ty, raz ja”.
Jesteśmy bardzo różni, a mimo to znaleźliśmy to, co wspólne – marzenia i cele, wartości, miłość do gór i sportu. Im więcej czasu ze sobą spędzaliśmy, tym bardziej przekonywaliśmy się do siebie, do naszej znajomości. Dziś wiemy, że chcemy ze sobą być na pewno. Niedawno kupiliśmy mieszkanie, powoli je urządzamy. Znajdzie się w nim miejsce i na pokój w moim ukochanym fiolecie, i na biało-czarny kącik Roberta. Na półkę z moimi romansidłami, i na kryminały Roberta. Na to co tylko nasze, i na to, co wspólne. Kochamy się, a jednocześnie potrafimy się super przyjaźnić, dogadywać jak kumple, partnerzy.
Jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna koleżance, że namówiła mnie na Duet biuro matrymonialne. Nie wiem, jak potoczyłoby się moje życie, gdybym nie skorzystała z biura, ale jedno jest pewne – nie poznałabym na pewno Roberta.
Dziękuję – Kasia (31 lat)