infolinia czynna codziennie

+48 505 199 095
  zamknij    ×

ZADZWOŃ
505 199 095

Nie chcemy być dla Ciebie anonimowi!
Cechuje nas empatia i indywidualne podejście do każdego.
Rozmowa z Tobą będzie miała charakter poufny

WYŚLIJ SMS
505 199 095

np. Agnieszka, 35, wyższe, Poznań, po 18.
Oddzwonimy. Udzielimy pełnych informacji, odpowiemy na każde pytanie.
Cechuje nas empatia indywidualne podejście do każdego.
Rozmowa z Tobą będzie miała charakter poufny.

powrót do listy poprzednia następna
Strach ma wielkie oczy

Strach ma wielkie oczy

Kiedy przyszliśmy niespodziewanie do biura, nie zdradzając wcześniej nic o naszej znajomości, panie z biura poprosiły nas o krótką rekomendację, którą mogłyby umieścić na stronie internetowej. Czwarty dzień już siedzę nad tą rekomendacją i zupełnie nie wiem, od czego zacząć.
Z usług Duet Centrum postanowiłam skorzystać w pierwszej połowie 2011 roku. Przyszłam bardzo spięta, bardzo smutna i bardzo zamknięta w sobie. Najtrudniej było mi opowiadać o przeszłości i nawet popłakałam się, gdy Pani zapytała mnie o moje małżeństwo. Dlaczego? Bo było wspaniałe, a przerwał je wypadek, w którym zginął mąż. Przez ponad rok dochodziłam do siebie. Dzieci dość szybko się pogodziły ze śmiercią taty; miały przecież też swoje sprawy – córka szkołę i znajomych, syn studia i dziewczynę. Ja miałam poczucie, jakbym została sama na świecie...
Pewnego dnia odwiedziła mnie koleżanka i słysząc kolejny raz moje opowiadania o przeszłości, przerwała mi i powiedziała: " Krysia, minęło już tyle czasu, a ty ciągle rozdrapujesz rany. Musisz to przerwać, zacząć żyć i przestać się nad sobą użalać". Te słowa, zwłaszcza ostatnie, bardzo mnie zabolały. Bardzo szybko zrozumiałam jednak, że znajoma ma rację i nie chce mnie zranić, ale zmotywować i postawić do pionu.
Możecie sobie wyobrazić, z jakim trudem przyszła mi decyzja o skorzystaniu z usług Duet Centrum i jakie czułam rozczarowanie, kiedy z pierwszych znajomości nic nie wychodziło. Zupełnie nie umiałam się do tego zdystansować, a każdy nowy kontakt wiązał się z ogromnymi nadziejami. Po trzech pierwszych kontaktach moje rozczarowanie sięgnęło zenitu, zadzwoniłam do biura informując, że chcę zrezygnować z usług. Pani konsultantka zapytała, dlaczego. Odpowiedziałam jednym tchem: "bo to jedna wielka porażka!". Padły pytania: "Pani Krysiu, porozmawiajmy. Dlaczego porażka? Czy ci panowie źle się w stosunku do pani zachowali? Czy czymś panią urazili? Czy powiedzieli pani coś przykrego? Cisza w słuchawce...
Właściwie to wszystko było w porządku. Każdy z panów był dla mnie miły, jeden nawet przyniósł kwiaty. Każdy zaprosił w fajne miejsce, zapłacił za rachunek, a jeden nawet chciał odwieść do domu. Tematy też były, nie było drętwego milczenia. Więc dlaczego nazwałam to wszystko porażką? Dlatego, że nie było sukcesu, że moje zadowolenie z usług biura oceniałam przez pryzmat nawiązanych znajomości. A że związku do tej pory nie stworzyłam, to ... Duet jest porażką. A to przecież zupełnie nie tak., emocje i potworna samotność wzięły górę...
Gdy poznałam Witolda zmieniło się wszystko. Zaczęło się od pięknej przyjaźni, ale że spotykaliśmy się prawie codziennie, przyjaźń szybko przerodziła się w coś więcej... zniknęły wszystkie obawy; strach przed wejściem w nowy związek, strach przed uczuciem, przed bliskością, przed seksem, przed zaangażowaniem, przed poczuciem zdrady wobec zmarłego męża. Uwierzyłam, że kochać można w każdym wieku, niezależnie od wszystkiego. A czas leczy rany i próba ułożenia sobie życia po śmierci ukochanej osoby nie jest powodem do wstydu.
Razem jesteśmy już cztery lata i choć nasz związek jest zupełnie inny niż moje małżeństwo, to jest równie wartościowy i satysfakcjonujący. Jestem szczęśliwa, a i przez to szczęśliwe są moje dzieci. A duetowi dziękuję, że postawił na mojej drodze tak wspaniałego człowieka.
                                                              KRYSIA (51 lat)

powrót do listy poprzednia następna
Duet Prestige Ekskluzywnie dla wymagających

Na życzenie przyjeżdzamy do klienta