Bariery utrudniające znalezienie miłości. Jak je przełamać i otworzyć się na pra

Bariery utrudniające znalezienie miłości. Jak je przełamać i otworzyć się na prawdziwą miłość

Jeżeli zastanawiasz się, z czego wynika fakt, że niektórzy potrafią stworzyć stabilny i szczęśliwy związek, a inni, wręcz przeciwnie - w relacji z bliską osobą walczą o każdy dzień? Być może martwisz się, dlaczego angażujesz się nadmiernie w każdą, nawet przypadkową i nie wróżącą nic dobrego relację i martwisz się, że nikt nie zdoła Cię pokochać, docenić i zaakceptować? Albo wpadasz w panikę, jak tylko na horyzoncie pojawia się ktoś, kto potencjalnie mógłby zostać z Tobą na dłużej? Nie martw się, z takimi dylematami nie jesteś sama/sam! Osoby, które odwiedzają nasze biuro matrymonialne, mają podobne rozterki, jednak potrzeba i chęć bycia z drugim człowiekiem jest silniejsza

Wielu ludzi sądzi, że ta prawdziwa miłość to sprawa przypadku, szeroko rozumianego losu, przeznaczenia. Czy tak jest jednak naprawdę? Przecież to my sami wybieramy miejsca, w których później się znajdujemy. Przecież sami określamy, gdzie, co i kiedy będziemy coś robić. Sami wyznaczamy sobie cele, które realizujemy bądź zaprzestajemy ich realizacji. Sami dostrzegamy, że dopiero co poznana osoba, która wydawać by się nam mogła całkiem obojętna, nagle zaczyna znaczyć dla nas coś więcej.

Coraz więcej ekspertów radzi: Aby znaleźć miłość, nie staraj się szukać odpowiedniej osoby, tylko postaraj się samemu być odpowiednią osobą. Brzmi skomplikowanie? Wyobraź sobie, że codziennie powtarzasz sobie: „Akceptuję siebie taką/takim, jaką/jakim jestem. Nie jestem idealna/idealny, ale chcę się rozwijać i dążyć do tego, aby być jeszcze lepszą/lepszym, bo na to po prostu zasługuję. Jestem wyjątkowa/wyjątkowy i to jest ważne.”

Choć temperament jest kwestią wrodzoną, charakter i osobowość już nie – i można je kształtować. Pewności siebie również można się nauczyć. Przez całe życie stajemy w obliczu różnych, czasem zaskakujących sytuacji – jedne dodają nam skrzydeł, o innych wolelibyśmy zapomnieć. Uczymy się, poznajemy świat, przez różne sytuacje poznajemy ludzi - i samych siebie. Jeśli więc zawsze przytrafia Ci się „to samo” i każda sytuacja kończy się "porażką", to znaczy, że zawsze działasz w ten sam sposób i po prostu nie uczysz się na własnych błędach.

Uwierz, że zasługujesz na miłość

Niektórzy uważają, że aby ta miłość do nas przyszła, potencjalni partnerzy muszą być „idealni” bądź „prawie-idealni”. Inni boją się zaangażować i od razu zakładają, że i tak z pewnością „zostaną zranieni” lub "to się nie uda". Tego typu przekonania uszczuplają naszą wiarę w miłość, wprowadzają niepotrzebny niepokój i złe nawyki, które mogą z czasem przeistoczyć się w zazdrość czy jakąś manipulację. Takie myśli, chcąc nie chcąc, pozostają ukryte w naszej podświadomości i przeszkadzają nam w poszukiwaniach partnera i odkrywaniu prawdziwego, pięknego oblicza miłości; z jego blaskami i cieniami.

Uświadom sobie, czego oczekujesz od związku i kto do Ciebie pasuje.

Czy wiesz, czego oczekujesz od związku? I czego wymagasz, oczekujesz od partnera/partnerki? Czy znasz już odpowiedź na te pytania? Wprawdzie odkrywanie wszystkiego "po trochu" bywa ciekawe, jednak niesie ze sobą ryzyko rozczarowania, szczególnie kiedy chcemy przypisać drugiej stronie cechy, których przecież tak naprawdę nie posiada. Badania pokazują, że dużo łatwiej porozumieć się z osobą ‘podobną’ do nas, jednak zdarzają się pary, gdzie ludzie są swoimi przeciwieństwami, a mimo to potrafią się uzupełniać na tyle, że związek jest szczęśliwy.

Weź odpowiedzialność za swoje życie.

Zakładam, że jesteś dorosły/a, dojrzały/a, odpowiedzialny/a. Musisz więc wziąć odpowiedzialność za swoje zachowania i uczucia. Również za miłość i za ewentualne poczucie straty. Szukanie winy "na zewnątrz" i obwinianie całego świata za wszelkie miłosne niepowodzenia, tworzy barierę, którą trudno później pokonać. Jeśli widzisz siebie samego zranionego, a szansę na miłość postrzegasz jako potencjalne zagrożenie, oddzielasz się od niej, nie dając jej szans. Powtarzaj więc sobie – To ja sprawiam, że czuję się samotny/a, to ja mam nierealistyczne oczekiwania, to ja muszę zmienić swoje podejście.

Jeśli chcesz coś otrzymać, musisz coś dawać.

Nie bez powodu mówi się, że świat jest taki, jaki go sobie stworzymy. Że Świat odpowiada na wzorzec, którzy sami tworzymy. Dlatego, jeśli uważasz, że dostajesz zbyt mało dobrych uczuć – uważniej przyjrzyj się sobie i odpowiedz na pytanie – jak wiele ich daję? I nie chodzi o to jak bardzo czujesz się zdolny do ofiarowania komuś miłości, jak wielkich uniesień pragniesz – lecz jak jest z twoją miłością na co dzień. Zauważ ile drobnych bezinteresownych aktów miłości kreujesz? I czy w ogóle to robisz? Wyrażaj wdzięczność tak często, jak się da. Każde, nawet nie wprost wypowiedziane podziękowanie za coś swojej partnerce / partnerowi est jak paliwo napędzające związek. A to już wystarczający powód, aby robić to codziennie tyle razy, ile tylko się da.