Na życzenie przyjeżdzamy do klienta
Historie z Happy Endem

Aneta i Zbigniew
Kiedy postanowiłam skorzystać z usług Duetu, nie miałam na myśli związku i miłości. Myślałam raczej o przyjaźni, o wypełnieniu nadmiaru wolnego czasu miłym towarzystwem, luźnych pogaduchach o wszystkim i o niczym. Nie interesowały mnie oferty matrymonialne, nie chciałam znaleźć męża. Nie sądziłam, że w wieku 45 lat przytrafi mi się… co tu dużo mówić – po prostu uczucie.
Miło wspominam współpracę, choć zdarzały się i trudne momenty. Kiedy przez dłuższy czas nic się nie działo, kiedy spotkanie było średnio udane. Wtedy traciłam nadzieję, że uda się poznać kogoś, z kim spotkanie nie skończy się tylko na tej jednej kawie. I wtedy właśnie poznałam Zbigniewa. Spodobał mi się od razu - i jako człowiek, i jako mężczyzna. I wcale nie myślałam o nim jako tylko o koledze.. A on nie myślał o mnie jako tylko o koleżance.
Na początku przyjaźniliśmy się, spędzaliśmy ze sobą sporo czasu, poznawaliśmy się. Uczucie pojawiło się z czasem, nawet nie wiem kiedy. A może i było od początku, tylko trzeba było trochę czasu, aby ujrzało światło dzienne.
Wszystkich niezdecydowanych zachęcam do spróbowania w Duecie. Na pewno wzbogaci się przez to Państwa codzienne życie, tak po prostu. Wartościowe znajomości są zawsze w cenie, a jeśli po drodze uda się nawiązać tą jedną, najważniejszą znajomość? Dobrze jest nie przegapić żadnej okazji. Ja nie przegapiłam.
Aneta